sobota, 19 października 2013

Rozdział 22

                Nic nie czułam. Nie docierały do mnie żadne dźwięki. Siedziałam jak sparaliżowana. Nie potrafiłam nic powiedzieć. Jak to? Już wybrali mi męża? Ale dlaczego…?    
                Bezskutecznie próbowałam się otrząsnąć. Odkąd Daniel opuścił mój pokój, wpadłam w otępienie. Zdawałam sobie sprawę, że kiedyś musi to nastąpić, ale nie wiedziałam, że aż tak szybko. Nigdy nie spotkałam Kiela. Słyszałam tylko o jego wuju. Podobno nigdy nie podobały mu się rządy mojego ojca. Kiedyś planował nawet go zdetronizować. Ale potem wziął pod opiekę Delainę i Kiela. Pamiętam, że kiedyś bawiłam się z Delainą w ogrodzie. Ale nie mogłam sobie przypomnieć jej brata.
                Kim on był? Czy poznam go jeszcze przed przemianą? Pewnie nie. Nawet nie miałam na to ochoty. Nie mogłam tego powiedzieć Erickowi. Jak był to zrobiła? Ericku, posłuchaj, jestem zaręczona z chłopakiem, którego nigdy nie widziałam na oczy. Poza tym, dopóki byłam w Stanach, mogłam cieszyć się czasem z nim. Zdążyłam już zapomnieć o Kieranie, a teraz pojawiał się on, Kiel.
                W takich momentach bycie księżniczką było okropne. Dlaczego to musiało przytrafić się akurat mnie? Jeszcze wtedy, kiedy byłam szczęśliwa? Dlaczego Eric nie pojawił się wcześniej? Może to i lepiej. Gdybym poznała go wcześniej, rozstanie polałoby o wiele bardziej.
                Chciałabym mieć kogoś, komu mogłabym to wszystko powiedzieć bez jakichkolwiek konsekwencji, bez oceniania mnie, bez mówienia, co mogę, a co nie. Niestety byłam sama. Moi przyjaciele nie wchodzili w grę. Nie mogłam im powiedzieć, że wiem o Kielu. Nie chciałam też dodatkowo martwić Daniela. Już o tak ryzykował, mówiąc mi o tym wszystkim.
                Musiałam się jakoś pozbierać. Poszłam do garderoby i znalazłam ubranie, w którym dobrze będzie się biegać. Było dopiero południe. Od wyznania Daniela minęło zaledwie kilkanaście godzin. Szybko wyszłam z domu, zostawiając na stole kartkę, że idę pobiegać.
                Ruszyłam szybko w stronę lasu. Pomimo, że ostatnio wydawał się bardzo złowrogi, jego cisza i spokój dodawały mi otuchy. Nogi bezwiednie poniosły mnie w kierunku wodospadu. Kiedy biegłam, wydawało mi się, że coś mignęło w drzewach. Nie zwalniając, kierowałam się do mojego ukochanego miejsca.
                Przystanęłam na polanie. Nic się nie zmieniło od ostatniego razu. Szumiąca woda wpadająca do leśnego jeziorka, wielkie kamienie leżące na jego brzegu. Wspięłam się na jeden z nich i zapatrzyłam w spienioną wodę.
                Nagle jakaś gałązka pękła. Szybko odwróciłam głowę i spojrzałam w kierunku ściany drzew. Niczego nie dostrzegłam. Musiała to być jakaś sarna. Odwróciłam głowę znowu w kierunku wody. Ale tym razem pomiędzy kamieniami dostrzegłam coś białego. Wyciągnęłam to powoli. Biała koperta z moim imieniem napisanym pięknym charakterem pisma. Zdziwiłam się. Co w takim miejscu mogła robić koperta? I kto mógł ją tu zostawić?
                Ostrożnie otworzyłam i wyciągnęłam zgiętą na pół kartkę. Już wiedziałam, kto mogło to tu zostawić. Tylko jedna osoba wiedziała o tym miejscu. Tylko on. Kieran.
                Wahałam się. Nie powinnam tego czytać. Nie chciałam go znać. Zachował się jak dupek. Najpierw mnie całował, a potem odrzucał. Powiedział, że się we mnie zakochał, zabronił siebie szukać i tu przychodzić. Odetchnęłam głęboko i zaczęłam czytać.
                               Droga Alexandro
                Jeżeli to czytasz, to nie posłuchałaś mojej przestrogi. Nie powinnaś przychodzić w to miejsce. Grozi ci niebezpieczeństwo. Jako księżniczka nie powinnaś bywać sama w takich miejscach, gdzie jesteś przez cały czas wystawiona na atak. Nie mogłem ci tego jednak powiedzieć. Dowiedziałabyś się, że wiem, kim jesteś naprawdę, ale teraz, kiedy nie mnie już przy tobie, musisz wiedzieć.    
                Wiem, że po naszym ostatnim wieczorze pewnie mnie nienawidzisz i wcale ci się nie dziwię. Ale wiedz, że moje uczucia są prawdziwe, dlatego musiałem odejść. Nie mogłem pozwolić, żebyś cierpiała. Zrobię dla ciebie wszystko. Proszę tylko, nie bądź na mnie zła.
                To wszystko nie powinno się zdarzyć. Ja nie powinienem cię nigdy poznać. Nie wiem, dlaczego dopuściłem do tego wszystkiego. Powinienem zachować się rozważniej, ale nie mogłem. Kiedy tylko cię zobaczyłem, byłaś jak gwiazda na nocnym niebie. Od razu się zakochałem. Szkoda tylko, że nie mogę ci tego pokazać. Ale tak jest lepiej.
                Chciałbym powiedzieć ci o sobie prawdę, moja siostra, kiedy tylko dowiedziała się, co do ciebie czuję, kazała mi to zrobić, ale wtedy skazałbym cię na los, o którym nie chciałbym nawet myśleć.
                Jeszcze raz cię proszę, nie przychodź więcej w to miejsce i nie bądź na mnie zła. Postąpiłem słusznie, zostawiając cię. Dzięki temu będziesz szczęśliwsza i może wyjdziesz za kogoś, kto da ci szczęście. Kocham Cię.
                                                                                                                                             Twój na zawsze,
                                                                                                                                                             Kieran  
                Patrzyłam na list otępiałym wzrokiem. Sąd mógł wiedzieć, kim jestem? Kim jesteś Kieranie? Bardzo chciałam zadać mu to pytanie. Moja złość na niego wyparowała, ale pojawiły się pytania, na które nie miał kto odpowiedzieć. Schowałam list do kieszeni i szybko wstałam.
                Jak najszybciej pobiegłam do domu. Przez cały czas zastanawiałam się, dlaczego Kieran napisał list. Przecież mógł sam mi to powiedzieć. Nie rozumiałam tak wielu rzeczy. Postanowiłam o tym nie myśleć. Musiałam wyrwać się od tego wszystkiego.
                               Kiedy tylko wróciłam do domu od razu znalazł mnie Daniel. Widziałam po jego minie, że nie jest zadowolony z mojego wyjścia. Nie przejmowałam się tym jednak.
                - Hej – powiedziałam. – Wiem, że jesteś zły, ale musiałam wyjść i pomyśleć. To wszystko dzieje się za szybko. Zrozum mnie i proszę nie praw mi żadnych kazań, bo tego nie zniosę.
                - Alex, nie miałem zamiaru prawić ci jakichkolwiek kazań. Spodziewałem się też, że wyjdziesz.
                Patrzyłam na niego z niedowierzaniem. Czy byłam aż tak bardzo przewidywalna? Jakim cudem Daniel zawsze wiedział o wszystkim, co mnie dotyczy. Wolałam o to nie pytać.
                - Poza tym – kontynuował – rozumiem, że musiałaś wyjść. Siedzenie w tym domu przez cały czas na pewno dobrze ci nie robi. Wolałbym jednak, żebyś następnym razem powiedziała mi o swoim wyjściu, żebym chociaż wiedział, w razie, gdyby coś ci się stało, gdzie zacząć cię szukać.
                -Dobrze. Może nie powinnam wychodzić tak bez powiedzenia o tym komukolwiek. Ale teraz idę do pokoju.
                Ominęłam go i poszłam na górę. Zrzuciłam ubranie i poszłam do łazienki. Nic tak nie odpręża jak gorąca kąpiel. Kiedy woda już całkowicie ostygła, owinęłam się ręcznikiem i usiadłam na łóżku. Nagle zadzwonił telefon. Byłam ciekawa, kto mógł do mnie dzwonić. Spojrzałam na ekran. Eric. No tak, pewnie nie mógł przyjechać. Z ociąganiem odebrałam.       
                - Witam księżniczko – usłyszałam miły głos.
                - Cześć – odpowiedziałam.  – Nie nazywaj mnie tak. Wiesz, że tego nie lubię.
                - Wiem, przepraszam. Dzwonię, żeby ci powiedzieć, że niestety nie mogę do ciebie dzisiaj wpaść ,– tak, tego się spodziewałam  - ale chciałbym cię gdzieś porwać w piątek. W mieście otwarli nowy klub i słyszałem, że jest niezły, więc może pójdziemy?
                - No nie wiem – wahałam się przez chwilę.
                - Proszę, zgódź się. Namów jakoś swoich strażników. Zabawimy się trochę, pobędziemy razem, jeszcze nigdy nie wiedziałem jak tańczysz…. – przekonywał.
                Jak tańczę? Znałam walce i inne tańce, ale nie miałam pojęcia, jak zachować się na dyskotece. Walentin nigdy nie pozwalał nikomu na nie chodzić, ale mnie też tam nigdy nie ciągnęło. Nie byłam jak normalna nastolatka. Taniec był dla mnie karą.
                Nie chciałam odmawiać Erickowi. Może powinnam się zabawić, dopóki jeszcze mogłam? Ale taniec wśród setki spoconych ciał nie nastawiał zbyt optymistycznie.
                - Wiesz, nie wiem, czy będę mogła. Poza tym… ja yyy… nie tańczę. To znaczy potrafię tańczyć, ale nie sądzę, żeby pomogły mi w czymkolwiek tańce klasyczne.
                - Serio? Nie potrafisz? To łatwe, nauczę cię. Tylko się zgódź. Ładnie proszę – uśmiechnęłam się. – Porozmawiaj ze swoimi przyjaciółmi i napisz mi, czy mogę cię porwać na jeden wieczór. Będzie fajnie.
                - No dobrze, niech ci będzie. Mam nadzieję, że nie pożałuje.
                - Nie pożałujesz. O to możesz być spokojna. Do zobaczenia.
                - Pa – odpowiedziałam i rozłączyłam się. Nie miałam pojęcia, jak mam to zrobić. Wiedziałam, że namówienie kogokolwiek na pozwolenie mi, żeby wyjść potańczyć nie będzie łatwe.
                Zastanawiałam się, jak mam to zrobić. Zeszłam na dół, do pokoju Daniela. Raz kozie śmierć. Cicho zapukałam do drzwi i weszłam do środka.


***************************************************************************

Cześć wam! kolejny rozdział gotowy ;) cieszcie się nim i komentujcie, napiszcie, co o nim uważacie....
Nie wiem, kiedy pojawi się kolejny, bo dostałam się na etap rejonowy konkursu wojewódzkiego z historii (nie wiem, jak w innych województwach, ale w Wielkopolsce takowy jest) więc będę miała jeszcze mniej wolnego czasu... szkoła powoli mnie wykańcza. Mam nadzieję, że u was jest lepiej :)
@sisiliaxis kolejny rozdział dostanie tak jak ten ;) 
Powodzenia w szkole! Pozdrawiam Sandra! :*

8 komentarzy:

  1. Najlepszy masz talent <33333 ajajjajajajjuwshwshwshb czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział <33333

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do konkursu, owszem, jest xD
    Ale do rzeczy...
    Kiedy wysłałaś mi link do swojego bloga, szczerze?? Miałam to gdzieś.. Nie lubię być AŻ TAK KONKRETNA, no ale, sama o to prosiłaś pod poprzednimi wpisami...
    Tak, przeczytałam wszystko, łącznie z recenzjami, i tu zapewne Cię zaskoczę, ale wszystkie te książki ubóstwiam. do tego jeszcze mogę Ci polecić Intruza, Stephenie Meyer..
    I znowu zeszłam z tematu -_-
    Tak więc, czytając i coraz bardziej zagłębiając się w przeżycia bohaterki, doznałam olśnienia...
    Zawsze do każdego następnego nowego bloga jestem sceptycznie nastawiona, taka jestem... Zazwyczaj dostaję linki do niewypałów.. Ale zdarzają się perełki i właśnie taką perełką jest Twoje opowiadanie..
    Od razu rzuca się w oczy, że masz pewną dozę doświadczenia xD
    Nie jestem krytykiem, czy hejterem, broń Boże!! Sama nie mam aż takiego talentu, ale jestem bardzo wybredna ^_^
    Samo to, jak piszesz, jaką pasją się wykazujesz, jest świetne.
    Angażujesz się, co też jest ważne
    Jak na 3 gim, niezwykle regularnie wstawiasz posty
    Część ogólna jest już zrobiona ;)
    Twój styl bije na głowę moje wypociny
    Fabuła jest fantastyczna
    Ja sama piszę o nastolatce, ale, jako, że piszę pierwszego bloga, wybrałam temat łatwiejszy, bo życie współczesne, rzeczywiste
    Interesuję się fantastyką i muszę powiedzieć, że zwróciłaś moją uwagę dobitnie :D koncept wampirów, ale nie do końca świetnie kojarzy mi się z historią starej duszy z Świata nocy, Hannah jest bardzo podobna pod względem przeżyć do Alexandry
    Urzekło mnie również to, z jaką lekkością podajesz nam na tacy kolejne opisy, czy dialogi
    Dzięki Tobie i temu, jak Twoje opisy oddziałują na mnie, po raz pierwszy w życiu poczułam się, jak bohaterka xD
    Sam styl ma ikrę, jakiej brakuje wielu początkującym pisarkom ;)
    Ale, prosiłaś też, by zauważać błędy i nie zamierzam Ci wytykać je, bo literówki zdarzają się każdemu, aczkolwiek staraj się, by było ich jak najmniej
    Nie wspomnę o powtórzeniach, bo już ich nie ma ;)
    Nie mam się już do czego przyczepić xD
    Zyskałaś właśnie zagorzałą czytelniczkę i właśnie dopisuję Cię do listy inspiracji ;)
    Żaden zaszczyt, wiem xD
    Zapraszam do mnie, może Ci się spodoba :D
    auslly-raura-love.blogspot.com
    Zwykle podpisuję się tak:
    ~Kasia<3
    Ale dla Ciebie zrobię wyjątek *__*
    @zegarynka00
    P. S. Ale się rozpisałam O.o

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały *.* Bożee awwww ♥

    @MMadridistaa

    OdpowiedzUsuń
  4. Awwww cudowne *___* <3

    @ColetteCrazyFan

    OdpowiedzUsuń
  5. briliant *-* love it <3
    @alexandraevike

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze :) Dużo dla mnie znaczą :)